czwartek, 25 kwietnia 2013

Zamczysko

Zima odpuściła już na dobre, a coraz śmielej ogrzewające nas Słońce zachęca do spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu. Jeśli macie porządne buty i nie boicie się ubrudzić sobie spodni - warto podczas jednej z przechadzek zawitać na Zamczysko.


Na mapie z 1857
Historia osadnictwa na cyplu moreny Zbocza Fordońskiego ukształtowanego przez lodowiec sięga setek lat przed naszą erą - aż do czasów kultury łużyckiej. Tej samej, która zbudowała gród w Biskupinie. Na okres występowania tej kultury datuje się większość znalezisk odkopanych w wyniku wielokrotnie prowadzonych tutaj badań archeologicznych.

Po opuszczeniu osady okolica pozostała niezamieszkana do czasu pojawienia się w okolicy Słowian. W końcu VI wieku założyli tutaj osiedle obronne, którego niewątpliwym atutem było doskonałe położenie - na szczycie wzniesienia, z którego rozpościera się doskonały widok na okolicę pozwalający zawczasu wypatrzeć nadchodzące niebezpieczeństwo, a którego zdobycie dodatkowo utrudnione było przez suchą fosę - przekop na tyle głęboki, że nie potrzebował być napełniony wodą. Miał około pięć metrów, do tego nachylony był pod takim kątem, że wdrapanie się po nim było praktycznie niemożliwe. Nie tylko okalał on osadę, ale także posiadał poprzeczne ramię sięgające w kierunku najłatwiejszego podejścia pod górę. 

Oprócz fosy osadę otaczał dwumetrowy wał drewniano-ziemny, wspomagany w swej funkcji przez podłużne legary spięte belkami poprzecznymi.

Na mapie z 1928 roku
Ze względu na swoje rozbudowane ufortyfikowanie oraz znaleziska archeologiczne sugerujące stacjonowanie tu regularnego rycerstwa można przypuszczać, że Zamczysko było ważnym ośrodkiem strategicznym podczas plemiennego okresu Słowian. Jego zniszczenie datuje się na okres kształtowania się państwa polskiego za czasów Mieszka I, bądź nieznacznie wcześniej.

Osada zamieszkana była przez 450 lat, dla porównania - gród w Biskupinie zasiedlony był trzykrotnie krócej. Zamczysko dwukrotnie ucierpiało w wyniku pożarów.

Dzisiaj na wzniesienie można wejść pieszo bez większego wysiłku i konieczności forsowania elementów obronnych. A warto - choćby po to by zobaczyć jak zabudowa Bydgoszczy sięga aż po horyzont.  Nie ma drugiego miejsca w mieście, z którego widok sprawiałby wrażenie "niekończącej się, wielkomiejskiej zabudowy".

Co więcej, jest to cicha i spokojna okolica, do której dojedziemy rowerem (ścieżką rowerową Gdańska->Sądecka), albo autobusem linii 52P. Można przysiąść, zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że nadal mamy 800 rok, a osada tętni życiem.

Sama górka uwielbia jednak zatrzymywać deszcz, dlatego warto zaopatrzyć się w porządne buty do chodzenia i spodnie, których nie będzie nam żal jeśli przypadkiem pobrudzimy błotem. Jeszcze lepszym punktem obserwacyjnym jest wzniesienie naprzeciwko ogródków działkowych.

Położenie grodziska.

Widok na grodzisko dzisiaj / google street view

Teren Zamczyska został w 1977 przyłączony do Bydgoszczy.




  źródła: wyszogrod.bydgoszcz.pl, wikipedia.pl, inne źródła

Bądź na bieżąco dzięki facebookowi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz