wtorek, 15 stycznia 2013

Krzyżacka dywersja

Chociaż najczęściej poprzez "niemiecką dywersję w Bydgoszczy" mamy na myśli wydarzenia z początku września 1939 roku, to jednak pierwsza dywersja miała miejsce już ponad pół tysiąclecia wcześniej..

Wyszogród dzisiaj
Bydgoszcz dość długo pozostawała w cieniu pobliskiego Wyszogrodu. Stała się ośrodkiem wiodącym w rejonie dopiero, gdy ten uległ całkowitemu zniszczeniu przez armię Ottona von Lauterberga w 1330 roku. W 1346 roku uzyskała prawa miejskie i murowaną warownię. Wraz z rosnącym znaczeniem gospodarczym i strategicznym - wszak czyniono wszystko by jak najbardziej przeszkadzać Krzyżakom w handlu - stała się solą w oku państwa Wielkich Mistrzów.

Ulryk von Jungingen w "Krzyżakach"
Nadchodzącą wojnę czuć było w powietrzu, ale mało kto spodziewał się, że nadejdzie tak nagle. W związku z rosnącymi pretensjami Zakonu do ziem polskich, a także objęcia urzędu Wielkiego Mistrza przez niechętnego Polsce Ulryka von Jungingena zdecydowano się wysłać do Malborka poselstwo z arcybiskupem Mikołajem Kurowskim na czele. Rokowania pokojowe były ponoć bardzo burzliwe. W pewnym momencie Kurowski zagroził Ulrykowi, że jeśli ten uderzy na Litwę, to musi się liczyć z najazdem wojsk polskich na ziemie zakonne. De facto sprowokował tym Mistrza do wypowiedzenia wojny, co stało się sześć dni później - szóstego sierpnia 1409 roku.

Tak jak Wyszogród sto lat wcześniej, tym razem sąsiednia Bydgoszcz miała dla Krzyżaków kluczowe znaczenie. Wierzyli, że jej zdobycie otworzy im drogę do Kujaw, a poza tym liczyli że  przejęcie jej we wczesnej fazie wojny będzie można wykorzystać przy podpisywaniu traktatu pokojowego i uda się wcielić ją na stałe do swojego państwa. Chociaż wojna wybuchła wcześniej niż się tego spodziewano, to udało się Polakom poczynić pewne kroki w celu wzmocnienia obronności - obwarowano przygranicze, pospiesznie przywożono promami wsparcie wojskowe, a w Nakle wpuszczono do fosy wodę z Noteci. Widząc te przygotowania część mieszkańców przeniosła się na południowe brzegi rzek, a część nakazała ukryć się kobietom i dzieciom w pobliskich lasach.

Ze strony krzyżackiej nie było takiego pośpiechu, albowiem Krzyżacy od miesięcy pieczołowicie przygotowywali się do zdobycia Bydgoszczy. Korzystając ze swoich kontaktów handlowych, zapewne kupców chcących zarobić trochę więcej grosza, zdobyli szczegółowe opisy miejsc obronnych, szlaków komunikacyjnych, położenia brodów, odległości między odcinkami rzek, dogodnych miejsc do obozowania - słowem wszystkie informacje, które mogły być przydatne w kampanii wojennej. Dzięki temu udało im się  opracować plan uderzenia na północną Polskę.

I mieli jeszcze jednego asa w rękawie...

Uderzono w kilku miejscach jednocześnie, a w działaniach wojennych uczestniczył sam Wielki Mistrz Ulryk, który ze swoją armią uderzył na Ziemię Dobrzyńską - zniszczył ją i złupił. Komturzy z Tucholi i Człuchowa zaatakowali Krajnę i spalili Kamień Krajeński, nie oszczędzając niczego aż po brzegi Noteci. Potem zarządzono czterodniowy odpoczynek i 28 sierpnia wyruszono na Bydgoszcz.

Heinrich von Plauen
W międzyczasie załoga bydgoskiego zamku wyprawiła się aż do Świecia, gdzie wzięła do niewoli tamtejszego komtura Henryka von Plauen. Niestety podczas powrotu do miasta natknęli się na powracające z Krajny wojska krzyżackie, którym udało się odbić dostojnika. Henryk von Plauen rok później odznaczył się ogromnym zapałem i oddaniem, gdy usłyszawszy o przegranej bitwie pod Grunwaldem wyruszył natychmiast do Malborka, słusznie przewidując że będzie to następny cel wojsk polsko-litewskich i dotarłszy tam przed nimi zdołał zorganizować obronę. Malbork nie upadł, a sam Henryk został następnym Wielkim Mistrzem. Może gdyby wtedy nie udało się go Krzyżakom odbić, wojna skończyłaby się zanim zaczęła się na dobre?

Podczas tej walki zginął komendant bydgoskiego zamku. Gdy wojska krzyżackie podeszły pod miasto ujawnił się ogromny spisek. Wśród zdrajców byli najwyżsi urzędnicy miejscy, na czele z burgrabią Bernardem i burmistrzem Franciszkiem (rządzącym od 1404 roku) - Niemcem z pochodzenia i jego ośmioma rodakami a przy tym wysoko postawionymi mieszkańcami miasta.  Bydgoszcz została opanowana praktycznie bez walki - została po prostu wydana w ręce Zakonu.

Zamek bydgoski
Pierwszego września władzę nad miastem objął Henryk von Plauen. Na zamku ulokowano krzyżackich żołnierzy, twierdzę zaopatrzono w żywność i broń. Z drugiej zaś strony zrabowano mnóstwo sztuk bydła, pojmano jeńców, a pobożni rycerze splądrowali kościół św. Idziego i świeżo zbudowaną Farę. Nie wiadomo dlaczego niszczono miasto, które planowano wcielić na stałe do państwa.

Pomnik Jagiełły w Krakowie
Już niespełna miesiąc później - 28 września - miastu z odsieczą przybył sam król Jagiełło. Rozpoczęto oblężenie. Zamek otoczono wojskiem i przez osiem dni bezlitośnie bombardowano pociskami, tworząc w murach dziury- dzięki temu szóstego października zdobyto go szturmem. Zdradziecki burgrabia Bernard został schwytany i skazany przez króla na śmierć głodową.

Wydarzenia w 1409 miały ogromne znaczenie militarne. W związku z odbiciem miasta przez Polaków pod bydgoskim zamkiem zawarto pospieszne zawieszenie broni. Trwać miało "do świętego Jana", czyli do 24 czerwca 1410. Gdy rozejm wygasł, wznowiono działania wojenne. Wtedy też rozpoczęła się słynna kampania przeciwko Krzyżakom.  Zwycięstwo polsko-litewskie pod Grunwaldem było tak miażdżące dla Zakonu, że wiele zakonnych miast i wiosek poddawało się potem bez żadnej walki. Kolejni bydgoscy władcy byli już staranniej dobierani. Dzięki Januszowi Brzozogłowemu - następnemu staroście - nie udało się von Plauenowi przybyć pod Grunwald, gdyż musiał pozostać w atakowanym Świeciu, co niewątpliwie osłabiło siły krzyżackie w tamtej bitwie. Jego następca - Dobiesław Puchała - tak się dał we znaki Zakonowi, że ten skarżył się na niego do samego papieża. W swoich rajdach na ziemie zakonne miał dotrzeć aż do Bałtyku... i to właśnie w Bydgoszczy zaczął się powolny upadek Zakonu.


Rekonstrukcja okolic zamku z XVI wieku (1890)

Ruiny zamku

Ruiny zamku



Źródła: Kronika Bydgoska, inne źródła historyczne; zdjęcia: kujavia.pl, stowarzyszeniebastion.fora.pl, wikimedia.org



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz